Darmowa dostawa dla zamówień powyżej 299 zł! kod: "DOSTAWA"
Jesienią domowa spiżarnia pęka w szwach. Znajdziemy w niej dżemy, sałatki, kiszone ogórki, marynowane grzybki, a także nalewki. To one w jesienne wieczory poprawiają nastrój, rozgrzewają, świetnie sprawdzają się jako dodatek do wytrawnych potraw czy słodkich deserów. W Twojej piwnicy nie ma jeszcze nalewki? Poznaj nasze przepisy i uzupełnij zapasy.
Za ojca nalewek uważa się Hipokratesa, który już w starożytności przygotowywał nalewki lecznicze, będące połączeniem wina, miodu pitnego i przypraw. „Hipokras”, bo tak nosił nazwę ów napój, pozytywnie wpływał na odporność spożywających go osób. Oprócz nalewek leczniczych możemy wyróżnić również te, które pijemy dla przyjemności. Za pierwszą z nich uznawana była znana od renesansu włoska rosoglio. Wiele smakowitych trunków powstawało w klasztorach i zakonach np. benedyktynów i cystersów. Zapewne dlatego do dziś na sklepowych półkach spotykamy nalewki, reklamowane jako sekret mnicha, klasztorna tajemnica czy zakonna receptura. Swoją popularność w Polsce nalewki zdobyły za sprawą Henryka Walezego, można powiedzieć, że stały się swoistego rodzaju polską wizytówką, a przepisy były przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Przygotowanie nalewki nie wydaje się być trudną czynnością, wymaga wybrania odpowiedniego przepisu, zachowania właściwych proporcji oraz dużo cierpliwości. Najprostszym sposobem jest pokrojenie owoców, włożenie ich np. do gąsiora lub balonu (max 2/3 pojemności), dodanie przypraw oraz cukru i zalanie tego wszystkiego alkoholem. Sugeruje się, że zawartość alkoholu w napoju owocowym powinna wahać się w graniach 45-60%, natomiast w nalewkach ziołowych i leczniczych może to być nawet 90%. Jeśli wolimy słodkie nalewki możemy osłodzić je miodem lub syropem cukrowym. Przygotowany napój odstawiamy na minimum 3-4 tygodnie, przecedzamy i odprawiamy do smaku. Zazwyczaj odstawiamy jeszcze na kolejne 2-3 tygodnie. Im dłużej nalewka „dojrzewa” tym staje się być bardziej aromatyczna, esencjonalna i smaczna.
W sklepach znajdziemy bez problemu gotowe butelki z zakrętką i spersonalizowaną etykietką lub zawieszką, butelki zamykane na klamerkę lub korek. Dla tradycjonalistów lub do podawania nalewki na stół możemy wykorzystać karafkę np. w stylu Vintage ze szklanym korkiem, w niebanalnym kształcie lub o klasycznym wyglądzie z delikatnymi zdobieniami. Idealnym uzupełnieniem powyższych będzie komplet małych kieliszków na wysokiej nóżce, pozwalający delektować się smakiem i aromatem spożywanego trunku.
Od wieków nalewki podawane były w celach prozdrowotnych. W zależności od użytych składników i stężenia alkoholu pomagały na inne dolegliwości. Żurawinówka polecana jest dla osób borykających się z zapaleniem pęcherza, malinówka i pigwówka dla chcących wesprzeć swoją odporność, śliwowica pomaga przy zaparciach, orzechówka może być przydatna przy problemach z układem pokarmowym, a winogronówka wspiera serce i układ krwionośny. W okresie jesiennym, kiedy przeziębienie dopada nas niezwykle często warto wykorzystać właściwości nalewki z czarnej porzeczki, imbiru, aronii i dzikiej róży.
Przepis na nalewkę z aronii
Składniki:
Przygotowanie:
Aronię myjemy, przebieramy odrzucając nadpsute owoce, usuwamy szypułki. Tak przygotowane owoce wsypujemy do garnka i gotujemy ok. 45 minut. Otrzymany wywar studzimy i przecedzamy, dodajemy cukier, miód, cytrynę. Po całkowitym ostudzeniu dolewamy spirytus i mieszamy. Tak przygotowaną nalewkę przelewamy do butelek, podpisujemy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce np. do spiżarki lub piwnicy na ok. 4-6 miesięcy.
Przepis na ziołową nalewkę na kaszel
Suszone składniki wsypujemy do butelki lub balona, zalewamy winem i rozcieńczonym spirytusem. Odstawiamy w ciepłe i zaciemnione miejsce na 2- 4 tygodnie. Po tym czasie przecedzamy zlewając płyn, dodajemy miód i ponownie odstawiamy na 2-3 tygodnie. Kiedy nalewka się „przegryzie” pijemy ją 2 -3 razy dziennie po łyżeczce w celu wzmocnienia odporności, przy kaszlu zwiększamy dawkowanie do 2-3 łyżek dziennie.